Post sob cze 04, 2016 2:27 pm
// Eeee to wy nie siedzicie we wspólnym? Tylko dla chłopów? Zmieńcie to, nooo!
Czekała grzecznie na Chubu, starając się jakoś zabić ten czas i spędzić go, w miarę miło, z Hiroshim i Kirimaru. Nie wymagała cudów, ale liczyła na coś fajnego! Przy okazji nadal wyczekiwała swojego przyjaciela, a także oglądała się za kimś sensownym, do kogo w razie czego mogłaby podbić i zagadać. W jeszcze bardziej miły sposób!
Po kilku sekundach ujrzała przez swoje zaparowane okulary jego. Tego, na którego czekała. Miał być jej skrzydłowym! Uśmiechnęła się delikatnie, że Kubota w końcu przylazł. A ten zamiast się przywitać zrobił coś, co z pewnością odbije się na nim bardzo źle!
Gdy tylko Toshiko usłyszała jego słowa, natychmiastowo zerwała się z basenu i zerknęła w stronę, w którą wskazywał jej Chubu. Przyłożyła dłoń do czoła, by wypatrzeć "fajną dupę". Nie mogła nic znaleźć. I jeb!
- Kuźwa! - krzyknęła po sekundzie, gdy oberwała strumieniem wody, który strącił jej okulary, a także sprawił, że na jej twarzy pojawiła się żądza mordu. Kaszlnęła kilka razy, by wyrzucić z siebie wodę, przetarła oczy, a następnie odciągnęła włosy ręką do tyłu. Fakt, chciała je zamoczyć, ale nie w taki sposób! Wyglądała teraz trochę dziwacznie. Cholera...
- Zabiję cię! - wrzasnęła w jego stronę, zakładając okulary na nos. Naprawdę chciała mu coś zrobić. Gdy się ogarnęła, a ten podpłynął do niej to stał się łatwym celem! Uśmiechnęła się niczym rasowy cwaniak, zmrużyła oczy i wyciągnęła dłonie nad wodę i zaczęła składać pieczęcie, bo miała ochotę strzelić Chubu z jedynej techniki Ognia jaką posiadała. To mogło być niebezpieczne, ale Uchiha wiedziała co robi! Przecież coś wymyśli i nie zrobi trwałej krzywdy Kubocie. Za bardzo go lubiła!
- Katon: Spuścić Chubu Wpierd*l no Jutsu! - wrzasnęła po wykonaniu losowej serii pieczęci, nawet nie kumulując chakry w ciele. I jeb! Atak, a właściwie ataki musiały sięgnąć celu, a Kubota z pewnością musiał przyjąć go na klatę, twarz i kolana. Tak, nogami też go lała, chlapiąc na wszystkie strony jak jakaś rozhisteryzowana idiotka! Chubu miał problem, chyba że coś wymyślił, to wtedy byłoby inaczej!
Gdy już się opanowała emocje, a jej przystojny kompan dostał to na co zasłużył, czerwonowłosa wróciła do rozmowy z chłopakami. Chociaż nie, nie do końca.
- Młodzi wilcy? - powiedziała spokojnie, zerkając najpierw na Kirimaru, a potem na Hiroshiego. W sumie jak na Hyuuge to nie był taki zły, szkoda tylko że był facetem. Ale jego słowa sprawiły, że niestety dziewczyna nie wytrzymała i zaczęła się śmiać, trochę drwiąco, ale szczerze. Trzeba przyznać, że rozbawił ją.
- Mam na imię Toshiko, a ten przystojniak to Chubu. - tutaj oczywiście wskazała na niego palcem i chlapnęła w jego stronę, mrużąc oczy. Następnie zerknęła na Kirimaru, robiąc zdecydowanie zniesmaczoną minę. Był dzieckiem, no!
- Aaa ty? Też jesteś młodym wilczkiem, blondasku? - zapytała podpływając do nich. Miała ochotę zrobić coś więcej niż tylko pływać w stroju kąpielowym. Trochę ją drażnił w... kilku miejscach!
- Relaksik po misji? Jesteście rodzeństwem? - dopytała po chwili, opierając się plecami o ściankę basenu i zanurzając się w wodzie po brodę.
